Basen z niemowlakiem - pierwszy raz

 Proszę, miej na uwadze, że w temacie parentingu nie jestem specjalistą, a to czego się nauczyłem, wynika jedynie z własnych doświadczeń i z przeczytanych artykułów/książek. 
Na basen z Brunem wybraliśmy się jak skończył piąty miesiąc. Sami widzieliśmy, że rodzice przyprowadzają również mniejsze bobasy, więc odpowiedni czas na pierwszą kąpiel jest pewnie kwestią indywidualną. Chciałem poświęcić ten wpis na krótkie podsumowanie tego, o czym warto pamiętać wychodząc z dzieckiem pierwszy raz na basen. Co się przyda, na co uważać i jak sprawić, żeby niemowlę nie przestraszyło się kontaktu z czymś nowym.

Na początek co zabrać - w zasadzie wszystko to, co podpowiada rozsądek. Pieluszka na basen, kąpielówki (czasem ciężko znaleźć takie malutkie, więc nie są konieczne), ręcznik do przykrycia po wyjściu z wody, świeże bodziaki, mate na przewijak, krem, pampers na zmianę i obowiązkowo coś do umycia - chyba, że kąpiecie dziecko jeszcze w domu. Teraz już mamy pomoc, więc nie zdarza nam się, żeby czegoś zapomnieć. Bruno zawsze robi szybki check out :)


Pamiętam, że przed pierwszym wejściem nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. Widać było, po zanurzeniu do wody, że Brunowi niespecjalnie się to podoba i zbiera mu się na płacz. Trochę rozśmieszania, odwracania uwagi i po chwili czuł się już swobodniej. Później, z każdym kolejnym wejściem, cieszył się coraz bardziej, a teraz zdarzają się dni, kiedy kwiczy i piszczy z ekscytacji, gdy tylko wychodzimy z szatni.


Nie należy obawiać się, że dziecko się zachłyśnie. Podobno do około 8 miesiąca maluchy mają naturalny odruch, który nie pozwala im się w sposób niekontrolowany napić wody. My na basenie bywaliśmy i bywamy dosyć często i ani razu nie mieliśmy żadnej groźnej sytuacji. Zdrowy rozsądek i opanowanie to dwie rzeczy, które wystarczą, żeby fajnie spędzić czas w basenie z niemowlakiem.

Warto również zaznaczyć, że zdecydowanie wygodniej jest, gdy są dwie osoby dorosłe. Łatwiej wszystko ogarnąć w szatni, a w wodzie to zawsze dodatkowa asekuracja. Poza tym, gdy Bruno widzi jednego z rodziców, to za wszelką cenę stara się do niego dopłynąć. Kosztuje go to sporo energii, co przekłada się na szybkie zaśnięcie już w drodze powrotnej do domu. Dobrym rozwiązaniem będzie założenie od razu rzeczy do spania, chyba że pływacie w innych godzinach niż wieczorne. My w tygodniu nie mamy wyboru, bo pracuje do 17.

Acha... no i jedna z najważniejszych zasad! Każdy dorosły wie, że przed wejściem do wody nie powinien się najadać. To samo dotyczy maluszków, nawet jeżeli pływają tylko w kole ratunkowym lub są na rękach. Warto jednak być przygotowanym na wzmożony apetyt po wyjściu z basenu.

Tak czy inaczej basen z niemowlakiem to super sprawa! Dla rodziców to fajna forma aktywności i spędzenia czasu razem, a dla dziecka spora dawka ruchu, a zarazem chwila relaksu i wyciszenia.

Komentarze

  1. O kurczę. Pomimo wszystko chyba bałabym się iść z tak małym dzieckiem na basen.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na publiczne baseny od dawna nie chodzę akurat:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że jesteś wspaniałym ojcem :). Szczerze to ja z moją córką nie chodziłam na basen gdy była taka malutka ale to tylko dlatego, że mieszkaliśmy w Anglii, a jakoś tamtejsze baseny nie są zachęcające ;). Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty